Towarzystwa Historycznego "ROK 1920"

Sławek S.

A ja mam taką historię. Gdzieś na przełomie lat 50/60 mój tata pracował ze starszym człowiekiem odchodzącym na emeryturę. Przy pożegnalnej wódce facet się wygadał, że ma problem. Otóż okazało się, że jest kawalerem Virtuti Militari za wojnę 20 roku. Był wachmistrzem w jednym z pułków ułańskich i za udział w jakiejś szarży dostał to zaszczytne odznaczenie. Zastanawiał się czy się przyznać komisji emerytalnej czy nie. W sumie była to niemała jednak dopłata do emerytury. Ale wojna na owe czasy niewłaściwa i bał się, że jak się przyzna to nie dość że nie dostanie kasy to jeszcze mogą aresztować. Koniec końców zgłosił odznaczenie. Dopłatę dostał. Argumentacja brzmiała, że co prawda walczył po niewłaściwej stronie, ale rozsławiał imię polskiego żołnierza.
Tata zapamiętał jeszcze opowieść o tej szarży. Obecnie w pamięci pozostały tylko nędzne fragmenty. Pagórek porośnięty lasem, który ułani obeszli bokiem. Pod lasem były rosyjskie okopy. Podeszli skrycie na niewielką odległość i z boku zaszarżowali na piechotę. Ona zdążyła wystrzelić tylko raz. Później to już albo rzucali broń, albo uciekali próbując uniesionym nad głową karabinem ją zasłonić przed szablą. Akcja była szybka i prawie bez strat własnych.

Michał M.

Oj łapmy takie strzępy, łapmy! Aż dziw ile tego krąży jeszcze wśród ludzi.
Dla mnie mocne było spotkanie z synem dowódcy Forda, a ostatnio spotkałem jeszcze człowieka którego wujek jeździł pancernym Fordem.

Sebastian

Mógłbyś podać Michale jakieś smakowitsze części tej opowieści. Może warto by założyć osobny wątek na takie opowieści ?

Michał M.

To były bardzo drobne strzępy. Ojcieć Bohdana Wróblewskiego jeździł Fordami w bitwie warszawskiej. Syn wspominał, że ojciec opowiadał z sympatią o tych pojazdach ale też o ciasnocie wewnątrz. Wspominał też że trzeba było uważać na przegrzewanie się silników. Do Fordów załapał się będąc w szpitalu w Warszawie po ranie jaką otrzymał na Ukrainie będąc w jednym z pułków jazdy. Do zgłoszenia się przekonał go kolega z którym razem kończył szkołę Gutttenberg w Warszawie. Co ciekawe ten sam człowiek (Wróblewski) był dowódcą oddziału POW który wyzwalał Legionowo, a w okresie międzywojennym był dowódcą straży ogniowej w PZL.

ArturSz

Wrotycz, Rewelacyjna opowiesc, a wlasciwie dwie opowiesci Smile

Łukasz D.

http://www.youtube.com/watch?v=lh0-uO7tBGY&feature=related

Michał M.

Kolejny film znaleziony na youtube (ok 60 minut)
http://www.youtube.com/watch?v=dID50gCJTFI

mietek · Wysłany: Śro 15:11, 24 Mar 2010 Temat postu:

Niestety trzeba traktowac te filmy dosc ostroznie, bowiem jako 1920 mamy wstawione ewidentnie zdjecia pozniejsze. Np widac armatke Bofors wz36, helmy wz 31 itp.

lifter · Wysłany: Śro 22:42, 24 Mar 2010 Temat postu:

Witam. Niedawno przyjechałem do Polski ze Stanów na parę miesięcy. Jeden z moich kolegów, który interesuje się wojną polsko-bolszewicką, poprosił, żebym kupił mu filmy dokumentalne i książki z zdjęciami na temat tej wojny. Przeczytałem strony tego forum i dowiedziałem się, że można znaleźć dużo ciekawych rzeczy o tej wojnie w Internecie i w YouTube. Ale może ktoś z Państwa wie, czy są teraz na rynku DVD lub książki "fotograficzne", które można kupić? Ale, może być, są stare książki, które możliwe znaleźć w antykwariatach lub na Allegro?

Byłbym bardzo wdzięczny za wszelkie informacje. Nawet krótki spis najważniejszych filmów dokumentalnych i książek z zdjęciami byłby bardzo przydatny w moim poszukiwaniu. Z góry dziękuję.

Pozdrawiam,
Will